Euro2012 Euro2012
278
BLOG

Z życia PZPNu...Kazimierz Greń

Euro2012 Euro2012 Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Wiceprezes PZPN Jan Bednarek biegał po siedzibie warszawskiego związku, machając pismem z prokuratury, iż sprawa sfałszowania zjazdu wyborczego w 2008 roku w Zachodniopomorskim ZPN znalazła swój szczęśliwy epilog. Przypomnę, że procesem jaki wytoczyli fałszującym te wybory działacze z tego województwa, żywo oprócz samych oskarżonych był zainteresowany sam Lato. Lato dobrze pamięta, że prezesem został wybrany w pierwszej turze tylko jednym głosem, przy czym cała czwórka
  
delegatów z zachodniopomorskiego związku głosowała właśnie na niego. Gdyby nie te głosy Lato z pewnością przepadłby  w walce o fotel prezesa, jak przepadła przysłowiowa ciotka w Czechach.
Zarzuty były proste. Na sali obrad pojawiły się osoby nieuprawnione do głosowania. W myśl postawionych zarzutów Sąd zdecydował, że  wybrane władze Zachodniopomorskiego ZPN działają po dzień dzisiejszy nielegalnie, a delegaci na Zjazd PZPN w Warszawie  nie mają umocowania w prawie. Taki wyrok zapadł  w sądzie I instancji. Sąd wziął pod uwagę m.in. i takie przypadki jak ten, że przesłuchiwany kierowca, który przywiózł „podstawionych” delegatów przyznał się, że sam znalazł się na sali obrad i podniósł rękę we wskazanym przez „organizatorów” tego cyrku momencie. Inny świadek, (tym razem pełnoprawny delegat), którego nazwisko i podpis znalazło się na liście obecności  delegatów, w czasie trwania zjazdu przebywał nie na sali, tylko w innym mieście na pogrzebie. Takich przykładów zgodnie z zeznaniami przesłuchiwanych świadków można  mnożyć, nie dziwi więc wyrok pierwszej instancji, niekorzystny w całej rozciągłości dla obecnych władz Zachodniopomorskiego ZPN i delegatów tego związku na zjazdy pzpn-owskie.
 Druga instancja nie anulowała tego wyroku, tylko dziwnym zrządzeniem losu powołując się na błędy proceduralne odesłała sprawę do ponownego rozpatrzenia. Dla wszystkich będących jak to się mówi „w temacie” to  takie odroczenie sprawiedliwości w czasie.
Jakimż to pismem  chwalił  się wiceprezes Bednarek? Ponieważ jakimś trafem w dwóch prokuraturach pojawiły się wątki tej sprawy, jedna z nich zgodnie z ustawą wydała orzeczenie, że nie będzie zajmować się tym fałszerstwem, gdyż równolegle dwie prokuratury w jednym mieście nie mogą zajmować się tą samą sprawą. Druga prokuratura jednak w dalszym ciągu kontynuuje postępowanie. Ot i cała zagadka.
 Ponieważ głosy każdego pokornego delegata są dla Laty i Kręciny na wagę złota , obecny stan rzeczy jest w PZPN-ie tolerowany, a koledzy spod Szczecina są honorowani i gratyfikowani na wszelkie możliwe sposoby.
Życząc Jankowi Bednarkowi (i jego czterem wiernym druhom) honorowego, zgodnego z literą prawa wyjaśnienia tej skądinąd obrzydliwej sytuacji, pragnę zwrócić uwagę, że dla Laty i Kręciny każdy smrodek nosi w sobie nutę aromatu, którym się wręcz delektują. Może niezbyt często, ale podczas zjazdów sprawozdawczych z pewnością.

Kazimierz Greń

Euro2012
O mnie Euro2012

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości